Pracujemy tylko w małych grupach. Dzięki temu łatwiej dopasowujemy tempo i zadania do dzieci. Nie prowadzę zajęć indywidualnych.

Dbam o to, by każde dziecko było „usłyszane”, dlatego grupy są kameralne:

• Angielski i zajęcia wyrównawcze: zwykle 4–6 dzieci.
• TUS: maksymalnie 8 dzieci, żeby ćwiczyć zachowania w mini‑społeczności, ale nadal mieć komfort pracy.

Specjalizuję się w nauczaniu dzieci w wieku od 5 do 11 lat. To kluczowy moment na zbudowanie dobrych nawyków, pewności siebie i podstaw języka. Jeśli masz starsze dziecko, daj znać — powiem szczerze, czy i jak mogę pomóc, lub polecę sprawdzone miejsce.

Tak. Krótka rozmowa i proste zadania startowe pomagają mi dobrać grupę tak, by tempo było komfortowe dla wszystkich. W razie potrzeby proponuję zajęcia 1:1 lub inny termin/grupę.

Tak. Często łączymy angielski + zajęcia wyrównawcze lub angielski + TUS. Pomagam ułożyć wygodny grafik i zadbać o to, by dziecko nie było przeciążone.

Tak, zapraszam na bezpłatne zajęcia próbne. To spokojny sposób, by zobaczyć, jak pracuję i czy dziecko czuje się u mnie dobrze.

Pracujemy całorocznie. Można dołączyć w dowolnym momencie – przygotuję indywidualny plan, by dziecko płynnie weszło w materiał i nie czuło zaległości.

Podstawowe materiały są w cenie zajęć (karty pracy, fiszki, pomoce). Jeśli wspólnie uznamy, że warto kupić dodatkową książeczkę czy zestaw ćwiczeń do domu, wcześniej wszystko wyjaśnię.

Tak. Po zajęciach krótka informacja (ustnie lub wiadomością), a co pewien czas zwięzły raport postępów i wskazówki, jak wspierać naukę w domu — bez presji i bez „prac domowych na rodzica”.

Najpierw spokojnie rozpoznaję potrzeby, a potem dobieram formę. Często zaczynamy od krótszych, dobrze zaplanowanych kroków. Jeśli grupa nie będzie najlepsza na start, zaproponuję zajęcia indywidualne lub inną grupę/tempo. Zawsze szukam rozwiązania „na miarę”.

Tak, jeśli jest taka potrzeba. Pomagam zrozumieć wymagania, ćwiczymy typy zadań, a przede wszystkim — umiejętność poradzania sobie bez stresu. Skupiam się na tym, by dziecko wiedziało „jak to zrobić”, a nie tylko „co trzeba umieć”.

Prowadzę je osobiście. Jestem nauczycielem mianowanym z wieloletnim doświadczeniem w pracy z dziećmi klas 1–3 — w szkole i w zajęciach pozaszkolnych. Regularnie podnoszę kwalifikacje na szkoleniach metodycznych (język, praca z trudnościami w uczeniu się, TUS). Zostałam też wyróżniona w lokalnym plebiscycie „Nauczyciel Roku” — dla mnie to przede wszystkim dowód zaufania rodziców i dzieci, z którymi pracuję.

Tak. Pracuję z dziećmi o różnych potrzebach: z dysleksją, trudnościami w koncentracji, nieśmiałością czy niską motywacją. Zaczynam od spokojnego rozpoznania, co dokładnie „blokuje” naukę, a potem dobieram proste strategie: krótsze zadania, częstsze zmiany aktywności, jasne cele „na teraz”, więcej pracy na słuch i obraz. Zawsze w kontakcie z rodzicem.

Łączę praktykę, zabawę i strukturę. Jest rozmowa, słuchanie, krótkie gry językowe, praca z obrazem i ruchem — ale wszystko ma cel. Każda lekcja ma jasny, mały rezultat („dziś potrafię powiedzieć…”, „rozumiem, gdy ktoś mówi o…”). Dzieci widzą sens, więc łatwiej się angażują.

Tak. Na początku robię krótką diagnozę startową i ustalam z rodzicem realne cele. W grupie daję różne poziomy trudności do wyboru, a tempo dopasowuję do dziecka. Jeśli widzę, że potrzebny jest inny format (np. 1:1 albo inna grupa), proponuję zmianę. Ważne, by dziecko czuło, że daje radę.

Stawiam na małe, częste sukcesy. Daję zadania „na miarę”, chwalę konkretny wysiłek, a nie tylko wynik, wplatam element wyboru (np. „które ćwiczenie robimy najpierw?”). Dzięki temu dziecko ma poczucie wpływu i widzi postęp. Jeśli spada motywacja, zmieniam aktywność i wracam inną drogą do tego samego celu.

Nie stawiam stopni. Zamiast tego są krótkie sprawdzenia w praktyce (np. dialog, mini‑gra, zadanie na słuchanie) oraz regularna informacja dla rodzica, co już umiemy i co ćwiczymy dalej. Chodzi o realne użycie umiejętności, a nie o stres przed testem.

Najpierw relacja i poczucie bezpieczeństwa. Czasem wystarczy zmiana formy (ruch, gra, praca w parze) albo mikro‑cel na dziś, by ruszyć z miejsca. Jeśli opór się powtarza, rozmawiam z rodzicem i wspólnie modyfikujemy plan (krótsze bloki, inna grupa, praca 1:1). Zawsze szukam rozwiązania, które odciąża dziecko, a jednocześnie pozwala mu iść do przodu.

Każda lekcja ma jasny plan, ale dostosowuję ją do dzieci. Zaczynamy od krótkiego wprowadzenia i przypomnienia tego, co już znamy, potem przechodzimy do nowego materiału w praktyce – gry, dialogi, ćwiczenia ruchowe, rysunki, krótkie zapisy. Na końcu dzieci podsumowują własnymi słowami, czego się nauczyły. Dzięki temu od razu widzą efekt swojej pracy.

Pracujemy w kameralnych grupach – zwykle 4–6 osób, maksymalnie 8 na zajęciach TUS. Dzięki temu każde dziecko ma czas, by się odezwać, mogę dopasować tempo, a atmosfera pozostaje bezpieczna i swobodna.

Zajęcia są raz w tygodniu, w stałych godzinach. Przy większych trudnościach można ustalić dodatkowe spotkania, jeśli dziecko potrzebuje szybszego tempa lub wsparcia przed ważnymi sprawdzianami.

Tak, można umówić się na zajęcia próbne, żeby zobaczyć atmosferę, sposób pracy i poznać mnie osobiście. To dobry moment, by dziecko poczuło się pewnie, zanim zaczniemy regularną naukę.

Proszę o wcześniejszą wiadomość – wtedy ustalamy termin odrabiania, jeśli jest możliwość, lub przesyłam prosty materiał do domu, by dziecko nie traciło rytmu nauki.

Tak. Zajęcia prowadzę osobiście – dzieci mnie znają, a ja znam każde dziecko. Dzięki temu budujemy relację, zaufanie i swobodę, które bardzo pomagają w nauce.

Możesz wybrać to, co wygodniejsze:

• za pojedyncze zajęcia
• miesięcznie z góry (najczęściej wybierane – łatwiej zaplanować i mieć „spokojną głowę”).

W obu przypadkach dostajesz potwierdzenie płatności / fakturę.

Tak. Pierwsze zajęcia próbne są bezpłatne. To spokojna możliwość, by dziecko zobaczyło, jak wyglądają lekcje, a Ty — czy to dla Was dobre miejsce.

Prosto i bez „papierologii”:

• Krótki formularz (terminy, potrzeby dziecka).
• Rozmowa i omówienie planu.
• Potwierdzenie mailowe zasad (grafik, cena, forma płatności).

Mam regulamin (czytelny, bez drobnych haczyków) — wysyłam go przed startem, żebyś czuł/czuła się bezpiecznie.

Tak. Jeśli opłaciłaś/łeś miesiąc z góry i z ważnych powodów rezygnujecie:

• rozliczam tylko odbyłe zajęcia
• niewykorzystaną część przelewam z powrotem.

U mnie nie ma kar ani „ukrytych opłat”.

Najczęściej: przelew — nr konta: 67 1090 2688 0000 0001 6371 1934 (dane wysyłam też w potwierdzeniu). Możliwa jest też gotówka po zajęciach. Jeśli wolisz inną formę (np. BLIK), po prostu daj znać — znajdziemy wygodne rozwiązanie.

Tak — na życzenie wystawiam fakturę imienną lub na firmę. Daj tylko znać przy zapisie, jakie dane powinna zawierać.

Zajęcia prowadzę w kameralnej sali przy ulicy Zemborzyckiej 53. Sala jest cicha, jasna i przygotowana specjalnie pod dzieci z klas 1–3 (dywan, stoliki, miejsce do ruchu i pracy w parach).

Tak. Przystanek jest blisko, a w okolicy są bezpłatne miejsca postojowe. Po zapisie wyślę krótką instrukcję „jak trafić” (wejście do budynku, piętro, dzwonek), żeby pierwszy raz był bez stresu.

Mam listę obecności i zasady odbioru (dziecko wychodzi tylko z osobą wskazaną przez rodzica). Sala jest dostosowana do wieku dzieci, a materiały trzymam w bezpiecznych pojemnikach. Toaleta jest tuż obok. Po zajęciach zawsze odprowadzam dziecko do drzwi.

Pracujemy w przytulnej sali: dywan do zabaw językowych, stoliki do pracy pisemnej, tablica, pomoce obrazkowe, fiszki, gry edukacyjne, nagrania audio. Jest woda do picia; proszę tylko o bidon dla dziecka.

Proszę o wiadomość wcześniej — wtedy ustalimy odrobienie albo prześlę krótkie materiały do domu, by nie wypaść z rytmu. Gdy dziecko jest chore, zostańcie w domu — zdrowie i komfort są ważniejsze niż frekwencja.

Nie. Zajęcia odbywają się stacjonarnie przy ul. Zemborzyckiej 53 w Lublinie — stawiamy na kontakt na żywo i pracę w małej grupie.

Wystarczy być 5 minut przed — mamy spokojny start. Proszę też o punktualny odbiór, bo zaraz zaczyna się kolejna grupa. Jeśli coś się przesuwa — daj proszę znać, uspokoi to i dziecko, i mnie.